Friday, October 31, 2008

Wino ryżowe - ciociosan

Składniki (na 5L - 15%):
3 L wody
1 Kg ryżu
1,25 Kg Cukru
20g Kwasku cytrynowego
2 garście rodzynek

-------

Zacznę od tego, że źle wyliczyłem ilość nastawów jakie będę robił i zrobiłem jedne drożdże za dużo. Konkretnie zostały dożdże Bordoux. Postanowiłem więc z tego zrobić podkład ryżowy. Matkę przygotowałem wg. recepturki: 200 ml soku, 200 ml wody 3-4 łyżeczki cukru gotujemy przez pół godziny w osobnej butelce (tzw. łaźnia wodna) czyli pasteryzujemy. Po pasteryzacji schładzamy do temperatury 26-28 stopni i dodajemy drożdże ( w tym wypadku płynne z biowinu). Taki wywarek odstawiamy w ciepłe miejsce (ja odstawiłem na rurke obok kaloryfera) na 2-3 dni. Kiedy w butelce roztwór zmętnieje a u góry utworzy się biała pianka oznacza to, że drożdżaki są gotowe.
Gotowa matka wygląda tak:





























Następnie przygotowujemy czyściutki balonik.





























A następnie zabieramy się za płukanie ryżu. Ryż płukałem partiami, podzieliłem kilogram na 4 i płukałem na sitku pod bieżącą wodą (zimną).
























Po opłukaniu ryżu wsypujemy go do balonu i przygotowujemy syrop. Czyli w 2L wody rozpuściłem 0.7 cukru oraz kwasek cytrynowy. Dodałem do tego drożdże i wlałem do balonu. (BLG przekracza tutaj 26). Na samym końcu - zanim zakorkuję balon dodaję 2 garści rodzynek (rodzynek można dodać 2 garści lub 4 lub ile kto woli, byle nie mniej niż 20 dkg).






























Jako, że wino to ma być podkładem pod ciociosan, wcześniej przygotowuję roztwór aromatyczny. Czyli wsypuję do słoika gotową mieszankę ziół (z biowinu) i zalewam 200 ml wódki. Całość przykrywam lnianą szmatką i obwiązuję sznurkiem. Tak zostawiam na 2-4 tygodnie. Kiedy
fermentacja całkiem się zakończy dodam ten roztwór do wina.




























---
1 Listopada - wino ruszyło, bulga aż miło :) Poniżej zamieszczam fotke jak to teraz wygląda:






























---
15 listopada - ok, minęły 2 tygodnie od nastawienia winka. Teraz wygląda ono tak (jest bardziej mętne niż na początku):








Czas na następną część wody i cukru. Zlewam winko do nierdzewnego garnka. Mierzę BLG, cukier = 0. Kolorek - rozcieńczone malibu :) Dodaję przepisany cukier (0.7) BLG po dodaniu cukru w całym roztworze wynosi 15.







Dodaję drugą część wody. Niestety popierdzieliło mi się i zamiast 1.5L dodałem 2. Później przez to musiałem napełnić baniak nadmiernie a i tak część wina wylądowała w zlewie. Myję balon i w czyściutki - pozbawiony ryżu i rodzynek - wlewam doprawiony cukrem moszcz. Winko ma świetny smaczek i wspaniały zapaszek (określiłbym go jako słodkawy) - pewnie przez rodzynki.
Winko wstawiam w wiaderko - jak wykipi - trudno :) ale nie mam serca wylać więcej do zlewu.





---
25 listopada - winko praktycznie już nie pracuje. Sprawdziłem baling = 5BLG. Taki cukier jest ok. Planowałem to jako wino słodkie więc na pewno będzie słodkie i mocne. Winko nie różni się wyglądem od tego na zdjęciu powyżej. Zlałem do garnka, wyczyściłem balon (wypłukałem), dodałem 0.5 grama pirosiarczynu, zamieszałem i odstawiłem. Rano znowu zrobił się osad, drożdże skutecznie ubite - winko klaruje się pięknie. U góry jakby oddzieliła się 3 cm warstwa już klarownego winka poniżej mniej klarowne ale i tak wygląda lepiej niż przed dodaniem siarki. I taki efekt już po 8 godzinach. Nie wiem czy to zasługa tylko siarki czy siarka + pektopol który dodałem wcześniej.


---

Tak wygląda winko po 20 godzinach od dodania siarki. To na dole to osad drożdży - nie betonit.









---
2 grudnia - dzisiaj ryżyk sklarował się na cacy :) zlałem winko z nad osadu, dodałem wyciąg z przypraw (bez przypraw) - 80% całości czyli jakieś 180 ml. Do tego do smaku dodaliśmy 20 ml Beherowki. Ryżyk nabrał ciemniejszego złocistego koloru. Zostawiam do dojrzewania na następny miesiąc. Później zleję ponownie. Jeżeli będzie smaczne - zabutelkuję i zabiorę na święta :)

No comments: